niedziela, 28 lipca 2013

tesknie

I nieraz, mimo że próbuję być silna, przychodzi moment, w którym tęsknie tak mocno, że nie potrafię powstrzymać łez. Nie pomaga wtedy przytulanie kołdry, Twojej poduszki, pachnącej Tobą koszulki. Nie pomaga tulenie samej siebie i wyobrażenie sobie, że Ty to robisz. Nie pomaga nawet trzymanie siebie samej za rękę, tak mocno, że zostają ślady po paznokciach. Nie pomaga całowanie telefonu, nie pomaga tulenie Twojego zdjęcia, mizianie Cię po policzku na tym zdjęciu. Nieraz po prostu jest tak cholernie smutno i pomógłby tylko Twój prawdziwy uścisk, Twój spokojny głos, ciepłe usta i delikatne dłonie. Nieraz tak po prostu jest. Nieraz po prostu jest ciężko. Nieraz po prostu bardzo tęsknie.
I chciałoby się przyspieszyć czas, zasnąć na te kilka tygodni, miesięcy i spać do dnia, w którym będę mogła zawiesić ręce na Twojej szyi, poczuć Twój zapach, Twoje ciepłe usta na moim czole i usłyszeć te dwa słowa, które dają mi tyle siły. Kocham Cię.

niedziela, 30 czerwca 2013

to tylko dwa miesiace

Nie wiem jakim cudem, ale udało się namówić mamę i udało się Nam zobaczyć. Wiedziałam, że muszę coś zrobić, żeby móc Go przytulić, zobaczyć, ucałować przed dwumiesięczną rozłąką. W sumie poszło łatwiej niż mogłoby się wydawać. Tak więc był u mnie całą sobotę i całą niedzielę. Byliśmy na jagodach, piliśmy jagodowy koktajl, jedliśmy jagodowe ciasto, jeździliśmy na rowerach, leżeliśmy na hamaku i postanowiliśmy, że pierwsze co zrobimy w Naszym wspólnym domu i ogrodzie to postawimy piękny, duży hamak, gdzieś w dobrym miejscu żeby mogło grzać Nam słońce w twarze i żeby Tomek mógł mnie nazywać piegusem. Było cudownie. Do zobaczenia za dwa miesiące Miś. Przecież to tak szybko minie. Na pewno.


czwartek, 27 czerwca 2013

na poczatek

Trochę straciłam wprawę w pisaniu bloga. Zrobiłam sobie długą przerwę i to widać. Ale to nic. Nauczę się od nowa.
Tak naprawdę to sama nie wiem o czym będzie ten blog. Chyba o mnie. Tak by wypadało. Ale też o Tomku- moim najwspanialszym chłopaku, który jest zawsze obok mnie, mimo że dzieli nas sporo kilometrów ( Kocham Cię  ). Pewnie będzie też o moich przyjaciołach, o moich pomysłach, ubraniach, jedzeniu, marudzeniu, wyjazdach, marzeniach. Tak o wszystkim i o niczym.Postaram się prowadzić go systematycznie, chociaż nic nie obiecuję, bo wiadomo jak to jest. Brak zdjęć, brak chęci itd.
Już jutro zaczynają się wakacje. Macie jakieś plany? Moje niestety szlag trafił, a miało być tak pięknie. Za rok nadrobimy, na pewno.
Dobranoc!


A wszystkie zdjęcia robił najlepszy fotograf świata, który potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy od zaraz - mój Tomek.